*Przymknął oczy i jęknął słodko, kiedy dziewczyna dotknęła przez bokserki jego przyrodzenie. XDBył napalony, nawet bardzo. Było to widać po tym, że coś mu sie w tych bokserkach 'uniosło' XD . Nic nie mówił, bał sie, że cos palnie i zepsuje wszystko. Rozpiął jej spodnie a następnie wsunął rękę do jej Majtek. Całując ją zaczął delikatnie poruszać tam ręką. Jest delikatny w końcu od zawsze zajmuje się kwiatami, które są niezwykle delikatne. Nigdy nie był tak blisko kobiety, nigdy nie dotykał jej w takich miejscach. Gdyby teraz przerwała, zraniłaby trochę jego pewność siebie. Różne myśli chodziły mu po glowie, zastanawiał sie czy mu sie to podoba, czy nie wolal by z Naokim**
Ostatnio edytowany przez Satoshi (2013-01-31 17:14:53)
Offline
W sumie to nie spodziewała się takiej pewności siebie u chłopaka. Był wręcz idealny moment, aby zakpić z niego i wszystko zakończyć.
Gdy poczuła jego rękę w swoim intymny miejscu otworzyła nieco buzię, aby nabrać powietrza, a po chwili wydobył się z niej delikatny dźwięk, jakby ponętne jęknięcie czy coś w tym stylu.
- Nie za szybko? - zaszeptała chłopakowi do ucha, trzymając jego rękę, a drugą delikatnie masując jego penisa.
- Podobno doznania są przyjemniejsze, gdy ciało jest mokre... - kończąc to zdanie ugryzła go lekko w płatek ucha, a następnie spojrzała wgłąb oceanu, sugerując, że mogliby nieco dalej się przenieść. Ba, to było zbyt oczywiste, że po głębszym zanurzeniu przemieniłaby się w syrenę. A wtedy... była bardzo, bardzo ciężka a jej siła kilkakrotnie się zwiększała. Szczególnie pod samiusieńką wodą, dlatego nie byłoby żadnego problemu ze wciągnięciem biednego maga do środka i.. uduszenie go.
Offline
N-nie.. s-staram sie nie śpieszyć *Jest idiotą, nie orientuję sie nawet o co chodzi*
- d-do wody? *oatrzy za siebie na ocean* j-jest zimno... *wyjmuje rękę z jej spodni i zdejmuje koszulke. Nie ma on może 6paka ale jest chudy. Wstaje i zsówa z sobie spodnie, patrzy na dziewczyne* t-to idziemy? *zumełnie zapomniał jak działa na nią większa ilość wody. Po za tym..ufa jej.*
Ostatnio edytowany przez Satoshi (2013-01-31 17:53:07)
Offline
Nieco irytowało ją ciągłe jąkanie się chłopaka. Przecież tu nawet zimno nie było.
Zaśmiała się słodko i skomentowała jego słowa:
- Zimno..? Ze mną będzie Ci gorąco. A to jedynie dodatek do całej zabawy... - no tak, wiele ludzi kocha się w wannach, basenach itp. Ponoć jest to bardzo przyjemne uczucie. Z resztą... ona i tak nie to miała na myśli. Może śpiewem nie wabiła, ale swoim wzrokiem, gestami.. ha! Jak ona to kochała! W sumie to mag mógłby się choć trochę wybronić, aby nie być w 100% pod wpływem jej hipnozy, ale... ten był jakiś wybitnie naiwny i głupiutki. Lepiej dla niej.
Dopóki nie zanurzy całych nóg do brzucha i choć trochę nie dotknie oskrzeli umieszczonych po bokach talii - małe prawdopodobieństwo na przemianę. Miałaby na ucieczkę raptem 10 sekund. To się czuje w ciele, więc nawet, gdyby do przemiany doszło po lekkim zmoczeniu - zorientowałaby się i przyspieszyła działanie.
Wstała, otrzepała się z piasku. Zdjęła spodnie jak i bluzkę. Z reguły pod ubraniami miała seksowny strój kąpielowy, gdyż często wychodziła - właśnie na plażę aby się wykąpać, a w zwykłej bieliźnie nie wypadało... tak też było teraz. Złapała jedną rękę Satoshiego, dość mocno ją ściskając. Skierowała się ku oceanowi i zaczęła stawiać powolne, małe kroczki, coraz bardziej zanurzając swoje nogi.
Miała zanurzone razem z chłopakiem już całe łydki, woda coraz bardziej zbliżała się do wody a na jej twarzy widniał typowy, zadowolony, złowieszczy uśmiech. Coraz bliżej celu... miała w sobie coś z piranii. Apropo piranii... właśnie z nimi miała się dzisiaj podzielić.
Zachichotała po cichu, mocno trzymając rękę Satoshiego. Był zahipnotyzowany. Nawet, gdyby ktoś im przerwał NIE MIAŁ PRAWA obudzić się z transu. Mógł jedynie poczuć małe zakłopotanie. Odczuwała sukces.
Offline
*jakimś cudem znalazł się na plaży, nie zbyt lubi wodę,ale za to cieplutki piasek uwielbia, zobaczył znajome postacie kierujące się coraz dalej w wodę. Szybko zorientował się,że to syrena z tą sierotom, magiem* Ej! Roślinko! *zawołał, domyślał się co chce zrobić syrena*
Offline
*idzieza dziewczyną. Ręka za którą trzyma dziewczyna zrobila się lekko sina. Jest bardzo, ale to bardzo delikatny. Jego skóra reaguje na każdy mocniejszy dotyk. Tak jak kwiaty. Ma przymknięte oczy. Cały czas za nią idzie. Stracił kontrole nad soba ponieważ dziewczyna go zahipnotyzowała . Ma delikatnie otwarte usta. Można powiedzieć, że w tym momęcie zachowuje się jak zombie... idzie po prostu. Nogi syreny , 'jeszcze' nogi oplatają delikatnie glony i inne rośliny na dnim ponieważ bronią chłopca... ale bez jego pomocy nie sa wstanie nic zdziałać. Nie reaguje na wołanie chłopaka, jest ogłuszony &
Ostatnio edytowany przez Satoshi (2013-01-31 18:32:02)
Offline
Zadowolona z całej sytuacji szła dalej, powolutku przed siebie, przymrużając oczy i czując tę przyjemną, chłodną wodę. Gdy nagle... usłyszała czyiś głos. Stanęła, po chwili odwróciła się cała i syknęła na Naokiego.
- Aghr, znowu Ty! - krzyknęła, spojrzała na Satoshiego. Poczuła glony, które delikatnie oplatały jej nogi pod wodą. Machnęła jedną, drugą i zerwała je z siebie.
- Ciii, Satoshi-kun... jeszcze tylko troszkę... - obserwowała maga ognia z nieco podenerwowaną mina. Ale nic nie robił. Jedynie krzyknął. Stała tak chwilkę patrząc na jego reakcję.
- Idź stąd!
Offline
Mnie wyganiasz? Ty wracaj do swojego morza i zostaw chłopaka! *podniósł rękę palcem wskazując w jej stronę. Niewielka kulka ognia poleciała szybko w jej stronę*
Offline
*nie rusza sie. nie umie plywać i jest oszołomiony wiec jeśli dizewczyna go puści, prawdopodobnie się utopi. *
Offline
Roześmiała się w niebo głosy.
- Bronisz tego dzieciaka? Nie bądź śmieszny! - gdy tylko zobaczyła kulę ognia lecącą w jej stronę - momentalnie puściła chłopaka i upadła, cała zanurzając się w wodzie. Po chwili szybko wstała i spojrzała jednoznacznie na Naokiego.
- Ty cholerny... - w tym momencie miała jedynie 10 sekund. Szybkim ruchem złapała Satoshiego i z całej siły pociągnęła go i wepchnęła do głębszej wody. Na jej nogach zaczęły pojawiać się łuski oraz w niektórych miejscach na rękach. Zaczęła czuć typową potrzebę zanurzenia się całej w wodzie. Powoli brakowało jej tchu. Przemiana jest najgorsza. Dopiero po niej z łatwością mogłaby się wygrzewać na lądzie, nie bojąc się o brak tlenu. JEdnak w tym momencie..
Rzuciła się na maga. Nie miała czasu go podtrzymywać pod wodą. Przeklnęła na cały głos i ostatkiem sił wbiegła do oceanu. Po chwili już jej nie było. Odpłynęła.
Schowała się jedynie za jakiś wielki głaz i z daleka obserwowała mężczyzn. Zdecydowanie wkurzona tą całą sytuacją. W dodatku jej rzeczy zostały na lądzie...
Zanurkowała, by spokojnie przejść 'mutację'. Kiedy już stało się, wysunęła głowę na powierzchnię wody. Patrzyła zza skały podejrzliwie na dwóch chłopaczków. Niech go szlak.
Offline
*stoi nadal spokojny,wszystkie ruchy wykonywał jakby był tak spokojny, jakby był po prostu... Niezniszczalny - był z dala od wody, a syrena nic mu nie mogła zrobić. To dlatego, był tak pewny siebie. Nie zbliżał się z obaw,że syrena go zaatakuje. Obserwuje brzeg i patrzy na młodego chłopaka*
Offline
*jest pod wodą. Wywalił się gdy dziewczyna mocniej go pociągnęła, jest nieprzytomny. Wygląda teraz jak z avka mojego.. Pod wodą, otaczają go glony i inne roślinki. Tylko różni sie tym, że on jest pół nagi, znaczy ma tylko bokserki XD *
Ostatnio edytowany przez Satoshi (2013-01-31 19:14:29)
Offline
*idzie powoli w kierunku wody, czekając aż chłopak się wynurzy* Niby Mag.. A taki naiwny, dlatego.. Mówią,że jest nasłabszy ze wszystkich, bo wszystkim ufa -.- *czy naprawdę jest taki słaby- nie wiadomo, ponoć każdy mag ma taką samą siłę i żaden nie mógłby się pokonać,ale tylko po "odblokowaniu" swojej całej mocy. Przecież widać jak słaby jest Satoshi.*
Offline
*nagle, jakimś cudem (nie wiem.) z wody wyrosło WIELKIE DRZEWO. A mały na samyej koronie owego drzewa , leżący na liściach, kaszle, dusi sie wodą. Drzewo na prawdę było ogromne a jego liście w najpiękniejszej barwie zieleni. To nie on. To jego moc po porostu nie pozwala mu umrzeć. Całe drzewo bylo mokre - w koncu 'wyroslo' z wody o,o &*
Ostatnio edytowany przez Satoshi (2013-01-31 19:43:36)
Offline
*"uniknął" jakby drzewa, w końcu był blisko wody,a Satoshi też bardzo głęboko w morzu nie był, więc uchronił się przed bliskim spotkaniem gałęzi drzewa*
Offline